10 Comments on “Przyjaciółka- marzycielka”

    1. Dzień dobry. Szarlotko, Misiaczek-Maja jest najukochańszym naszym kotem. Niestety , tak jak w życiu ludzkim są gorsze dni, tak i w zwierzęcym przychodzi słaby czas. Maja ma właśnie taki czas.
      Pozdrowienia.
      Dana

  1. Zwierzęta były niedoskonałe,
    długonogi,
    niefortunni w ich głowach.
    Stopniowo oni
    zebrać się razem,
    tworząc krajobraz,
    zdobywanie miejsc, gracja, lot.
    Kot,
    tylko kot
    wydawał się kompletny i dumny:
    urodził się całkowicie skończony,
    chodząc samotnie i wiedząc, czego chce.

    Człowiek chce być rybą lub ptactwem,
    wąż chciałby mieć skrzydła
    pies jest zdezorientowanym lwem,
    inżynier chciałby być poetą,
    mucha uczy się być szybkim,
    poeta próbuje naśladować muchę,
    ale kot
    chce tylko być kotem
    a każdy kot to kot
    od wąsów po ogon,
    z jego pełnej nadziei wizji szczura
    do prawdziwej rzeczy,
    od nocy do jego złotych oczu.

    Nie ma jedności
    lubić go,
    księżyc i kwiat
    nie mają takiego kontekstu:
    on jest tylko jedną rzeczą
    jak słońce czy topaz,
    i elastyczną linię jego konturów
    jest mocna i subtelna
    linia dziobu statku.
    Jego żółte oczy
    mieć tylko jeden
    rowek
    bić złoto nocy.

    Och, mało
    cesarz bez strefy wpływów
    zdobywca bez kraju,
    najmniejszy tygrys salonowy, zaślubny
    sułtan nieba,
    erotycznej dachówki,
    wiatr miłości
    podczas burzy
    twierdzisz
    kiedy zdasz
    i umieść
    cztery delikatne stopy
    na ziemi,
    pachnący,
    nieufny
    wszystko, co ziemskie,
    bo wszystko
    jest zbyt nieczysty
    za niepokalaną łapę kota.

    Och, niezależna bestia
    domu
    arogancki
    ślad nocy,
    leniwy, gimnastyczny
    i obcy,
    bardzo głęboki kot,
    tajny policjant
    sypialni,
    insygnia
    z a
    zniknął aksamit,
    na pewno nie ma
    enigma
    na swój sposób,
    może nie jesteś tajemnicą,
    wszyscy cię znają
    i należysz
    najmniej tajemniczemu mieszkańcowi,
    być może wszyscy w to wierzą,
    każdy uważa siebie za właściciela,
    właściciel,
    wujek
    kota,
    towarzysz,
    współpracownik,
    uczeń
    lub przyjaciel
    jego kota.

    Nie ja.
    Nie subskrybuję.
    Nie znam kota.
    Wiem to wszystko, życie i jego archipelag,
    morze i nieobliczalne miasto,
    botanika,
    ginekeum i jego szaleństwo,
    plus i minus matematyki,
    wulkaniczne oszustwa świata,
    nierealna skorupa krokodyla,
    nieznana dobroć strażaka,
    niebieski atawizm kapłana,
    ale nie potrafię rozszyfrować kota.
    Mój rozum omija jego obojętność,
    jego oczy mają złote cyfry.
    Pablo Neruda

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *