Jezioro łabędzie

Sklejka, akryl, 30×40

Łabędzie zagościły ponownie na moim blogu pomimo zimowej aury. Zwiastują wiosnę.

Zapraszam na mój blog i pozostawienie komentarzy.

Dana

16 Comments on “Jezioro łabędzie”

  1. Cudownie, Danusiu!
    W ciągu ostatnich dwóch dni widziałem dwa stada gęsi lecące na północ.
    Wiosna rzeczywiście nadchodzi.

    1. LDT – dziękuję. U Ciebie za chwilę będzie wiosna w całej krasie. Czytałam, że boćki chcą już do nas wrócić.
      Byłam ostatnio na łęgach sprawdzić jak się mają bazie. Często już w styczniu przynosiłam naręcze bazi i to był taki pierwszy dla mnie znak. Z baziami pojawiały się w domu pierwsze wiosenne kwiaty – różnokolorowe prymule, azalie.
      Bazie jeszcze śpią. W sobotę znowu pojadę sprawdzić.
      Stado gęsi – to musiał być przyjemny widok.
      Życzę wszystkiego dobrego.
      Dana

  2. Szuwary, pogodne niebo odbijające się w wodzie i te bielutkie, dostojne łabędzie!
    Taki obraz leczy, pomaga przetrwać chłody, przypomina, że jesteśmy mieszkańcami pięknego świata.

    1. Dzień dobry Azjo. Przyszło nam żyć w pięknym świecie. Dziękuję często Bogu, że mogę to wszystko dostrzegać i patrzeć co się wkoło dzieje.
      Ogarnia mnie jakaś beznadzieja. Mimo, że staram się odnajdować w życiu jak najwięcej pozytywnych aspektów jest mi coraz trudniej. Wiem doskonale co jest przyczyną i wiem, że w tej kwestii wiele się nie zmieni w najbliższym czasie. Na teraz chciałabym, aby :
      był śnieg – jest, ale tak 10 cm więcej
      mróz – taki do 5 stopni
      czarne, suche drogi
      i słoneczko, delikatne nie agresywne
      Niewiele mi potrzeba, „a jednak widzę, że żądam za wiele”
      Jezioro łabędzie to moja tęsknota za czymś co nadejdzie, ale trzeba poczekać.
      Dziękuję Azjo za odwiedziny i komentarz.
      Moi Goście pochowali się gdzieś i coraz rzadziej zostawiają komentarze.
      Pozdrawiam.
      Dana

    1. Dziękuję Szarlotko za odwiedziny i komentarz. Łabędzie, może czują się
      bardziej zawstydzone, przyłapane na umizgach. Smutne nie są.
      Zatrwożona jest autorka tym co się z nią dzieje. Ma nadzieję, że to z pierwszymi promieniami wiosennego słońca mnie. Przednówek bywa trudny.
      Dziękuję za troskę o łabędzie😉
      Myślę o długiej spódnicy w kwiaty w kolorach wiosenno-jesiennych czyli całorocznych. Szerokim swetrze (takowy mam), czapce z pomponem, szaliku i rękawiczkach. Poszłabym tak poszukać Pani Wiosny.
      Przygotowuję Szczęśliwe Kropki in the sky.
      Powodzenia Szarlotko.
      Dana

  3. Obraz jest piękny , błękit, biel i zieleń, spokój z niego bije, delikatność, niemalże słyszy się szum tataraku i traw, lekkie kołysanie fal, słońce delikatnie ogrzewa…..myślę, że malowanie takich obrazów daje odpoczynek, nie upust emocjom ale odpoczynek.
    Chyba wszyscy miewamy lepsze i gorsze dni, chowamy się wewnątrz siebie ze wszystkimi obawami, lękami, ale ….. jak napisałaś kiedyś – zbyt wiele od nas zależy …..tak, i ta świadomość daje siły.
    Sięgnęłam do źródła cytatu, który często powtarzam „miej zawsze nadzieję, cokolwiek się dzieje”, Jan Kochanowski Pieśń IX – pięć wieków temu a wciąż aktualne….Czekam na Szczęśliwe Kropki in the sky, będą piękne !

    Nie porzucaj nadzieje,
    Jakoć się kolwiek dzieje:
    Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,
    A po złej chwili piękny dzień przychodzi.

    Patrzaj teraz na lasy,
    Jako prze zimne czasy
    Wszystkę swą krasę drzewa utraciły,
    A śniegi pola wysoko przykryły.

    Po chwili wiosna przyjdzie,
    Ten śnieg z nienagła zyjdzie,
    A ziemia, skoro słońce jej zagrzeje,
    W rozliczne barwy znowu się odzieje.

    Nic wiecznego na świecie:
    Radość się z troską plecie,
    A kiedy jedna weźmie moc nawiętszą,
    Wtenczas masz ujźrzeć odmianę naprędszą.

    Ale człowiek zhardzieje,
    Gdy mu się dobrze dzieje;
    Więc też, kiedy go Fortuna omyli,
    Wnet głowę zwiesi i powagę zmyli.

    Lecz na szczęście wszelakie
    Serce ma być jednakie;
    Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi,
    To da, to weźmie, jako się jej widzi.

    Ty nie miej za stracone,
    Co może być wrócone:
    Siła Bóg może wywrócić w godzinie;
    A kto mu kolwiek ufa, nie zaginie.

  4. Wystarczą małe rzeczy, które spowodują u mnie euforię i drobiazgi, które totalnie mnie rozwalą.
    Z większymi jakoś sobie radzę.
    Przez zawirowania w pogodzie łabądki są zdezorientowane. Czy czas odlotu już minął, czy może zima nie będzie taka mroźna, a może wiosna tuż, tuż. Widziałam łabądki ubiegłego lata w Giżycku.
    Były szczęśliwe, wolne. Patrząc na nie ogarniał mnie spokój.
    Dziękuję Bees za komentarz i cytat.
    Wszystko minie z wiosną.
    Dana

  5. Zatytulowalabym ten obraz „Zaloty w szuwarach” a czuje sie jakbym podgladala intymne spotkanie tych pieknych krolewskich ptakow!

  6. Obserwowałam łabędzie, które flirtowały, przynajmniej takie miałam wrażenie. Było to nad jeziorem, które było spowite jakby mgłą. Wyglądało to jak taniec. I jedno i drugie było bardzo zadowolone. Troszeczkę może jakby zawstydzone. Odpynęły jedno za drugim zostawiając delikatne półokrągłe linie za sobą. To była uczta dla moich oczu.
    Jagna, dziękuję za odwiedziny i komentarz.
    Zaglądaj proszę częściej.
    Dana

  7. Niestety za oknem zimą, choć w łagodnej odsłonie. Jednak tęsknota za wiosną, ciepłem i słońcem jest ogromna… a ten widok napawa optymizmem i nadzieją , że wiosna tuż… tuż….!

    1. Wytrzymamy do wiosny te ponad 50 dni. Jeszcze ten luty może ponosić, ale jest krótki. Koniecznie trzeba jechać nad jeziorka i łęgi, tam najlepiej widać co w przyrodzie się dzieje.
      Dziękuję The Trooper za odwiedziny.
      Dana

    1. Coreńko miło, że mój obraz przywołuje mile wspomnienia. Ja też bardzo tęsknię za Mazurami. Już niedługo będziemy cieszyć się wyjazdami.
      Czego Ci życzę z całego serca.
      Dana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *