10 Comments on “Jesień idzie przez las”

  1. Jesień jest piękna, kolorowa….cieszą oczy dorodne zbiory owoców i warzyw, piękne dynie, poranne mgły w lesie i zbiory grzybów, cudowny czas robienia przetworów i pięknych dekoracji…..a jednak niezmiennie uczucia jakie mi towarzyszy to smutek i nostalgia, to zamknięcie cyklu, koniec lata, które kocham…i zaczyna się już oczekiwanie na kolejne .
    I piosenka , która nam towarzyszyłam nie raz w jesienne poranki :
    Na zewnątrz mgła, tylko ziąb i deszcz
    A dla mnie świat w ciepłym świetle świec
    Powietrze ma elektryczny smak
    Chciałbym tak trwać nawet tysiąc lat
    Bo jesteś Ty
    Znów przy mnie budzisz się
    Bo jesteś Ty
    I wciąż czuję, że…….

    Pięknego dnia życzę !

    1. Dziękuję Bees za odwiedziny. Jesień jest moją ulubioną porą roku razem z wiosną, potem lato i zima. Nic odkrywczego nie napiszę, ale nasze życie to pory roku. Mam wrażenie, że u mnie jest przechodzenie z babiego lata we wszesną jesień. Zupełnie mi to nie przeszkadza. Ma to dużo plusów. Mam swoje małe tęsknoty , które teoretycznie mogłabym zrealizować. Pandemiczny czas jednak mocno ogranicza wszystko. Jest on jak zły sen. Uciekamy do lasu razem z Mamą Marią, AIMT i WJMS na spacery.
      Ptaki odlatują, wiewiórki robią zapasy na zimę, pod nogami szeleszczą kolorowe liście – JESIEŃ.
      Piosenka, którą zacytowałaś bardzo często towarzy nam kiedy jedziemy na grzybobranie z WJMS.
      Teraz mam przed oczami mój rodzinny dom, spadające liście z jesionu i lipy, sroki i gołębie, które próbują sobie coś wyjaśnić, piję pyszną kawę, dom częściowo pogrążony jeszcze we śnie – czy trzeba na tą chwilę więcej Bees? Mnie wystarczy.
      Serdeczności.
      Dana

  2. Dzień dobry Kaczorze. Nie jestem wielką fanką KK, ale są utwory do których wracam. Jest to właśnie Bo jesteś ty i Trudno tak. Kocham góry, las, jeziora i dobrze się tam czuję.
    Bardzo mocno pozdrawiam Kaczorze.
    Dana

    1. Witam Cię Szarlotko po tak długim okresie. Nie maluję, nie czytam, nie planuję najbliższego czasu, prawie nie spotykam się z nikim. Nawet z dziećmi i wnukami jesteśmy w bardzo ograniczonym kontakcie osobistym. Taki czas. AIMT jest z wizytą u nas. Siostra zajmuje się w dużej mierze Mamą i to pozwala mi na odpoczynek. Szukam panaceum na to co się dzieje. Dużo spaceruję. Zaczynam myśleć o malowaniu – to dobry objaw.
      Zaglądaj do mnie Szarlotko i pisz co Ci w duszy gra.
      Tymczasem Szarlotko.
      Dana

    1. Dzień dobry Kalino. Póki co na Mazowszu jest deszczowo, ponuro. Trochę jeździmy do lasu z Mamą Marią, z AIMT sprawdzić czy można jeszcze coś znaleźć. Może jakieś grzybaski?. Jeszcze są. Szkoda, że WJMS skończył urlop. Pomału zmieniają się kolory. Może tak być, że przymrozek załatwi sprawę i listki z drzew opadną hurtowo.
      Tymczasem Kalino dbajmy o zdrowie. Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Twoich bliskich.
      Dana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *