Ho Chi Minh City

Płótno. akryl, 18×24

Dawno temu, dzięki ALT, miałam okazję odwiedzić Ho Chi Minh City . Ho Chi Minh City nie przypomina dziś starego Sajgonu jaki zapamiętałam. Teraz to bardzo nowoczesne City. Obraz zaczęłam malować jakiś czas temu, dzisiaj go skończyłam.

Dana

10 Comments on “Ho Chi Minh City”

  1. Dziękuję LDT za serdeczności. Zawsze zachęcisz mnie do działania swoim komentarzem i wyczuwasz moje wątpliwości, czy to ma sens – dziękuję. AIMT jest wspaniała , utalentowana i pełna twórczych rad. Wiele można się od niej nauczyć. Powinna wrócić na stałe do malowania. Ty potrafisz uchwycić to, czego inni nie widzą. Nadajesz charakter rzeczom zwykłym jakby to były najpiękniejsze na świecie i drugich takich nie ma. Bez znaczenia, czy to ogryzek , ziarna piasku, suchy kwiatek, czy kawałek robaka.
    Ja zawsze mówię, że uczę się cały czas. Kiedyś zrobię wystawę.
    Dziękuję, że Jesteście.
    Dana

  2. Nie sposób nie zgodzić się z komentarzem LT .
    Struktura płótna świetnie współgra z obrazem i jest jego częścią.
    Moje historie twórczo nie inspirują, ale to ciekawe doświadczenie, dopisywać przy kolejnym spojrzeniu kolejną historyjkę . Ot i taki komentarz zachwyconego laika 🙂

  3. Bardzo dziękuję Bees za odwiedziny. Już wcześniej myślałam o Twoich historyjkach, które dopisywałaś na moim blogu i zaprzestałaś. Szkoda bo były one odniesieniem do mojej twórczości i z przyjemnością je czytałam.
    Twoja Mama Stanisława, pisała wiersze dla rodziny, znajomych. Dlaczego Ty nie mogłabyś spisywać swoich historyjek, okraszonych swoimi malutkimi akwarelkami, właśnie dla rodziny i przyjaciół.
    Pomyśl o tym.
    Czekam z niecierpliwością na Twoje komentarze i historyjki.
    Dana

  4. Twoje Mamo oraz Cioci i Wujka wspomnienia, a także zdjęcia z Twoich wakacji, sprawiły, że zawsze chciałem odwiedzić to miejsce. Ale było to lata temu, a dziś piszesz, że to już całkiem inne miejsce. City. Pewnie betonowe. Bez klimatu… I chyba już nie chce.

    1. Najlepiej o tym miejscu opowie Ci LDT i AIMT. Znają je doskonale z dawnych i obecnych czasów. Jeśli miałbyś możliwość pojechania, na pewno polecam, bez względu na zmiany jakie tam zaszły.
      Dana

  5. Świetny obraz- wielkie malarstwo bez zbędnych detali.
    Wieżowce na tle nocnego nieba, niskie budowle otoczone ciepłym pomarańczowym światłem i mulista rzeka z bryłami gliny i toną historii.
    Wszystko wrze, pobudza wyobraźnię, tętni życiem, nie chce spać, albo nie może spać

    1. Bardzo się cieszę Azjo, że obraz się podoba. Temat był piękny. W czasie kiedy miałam okazję być w HCHMC nie było tak dużo wieżowców. Niskie zabudowania, domy kolonialne, riksze, mnóstwo rowerów. Było kolorowo i orientalnie.
      Dziękuję Azjo za komentarz. Bardzo mi ich potrzeba.
      Serdecznie pozdrawiam.
      Dana

  6. Wróciłam do obrazu i zrobiłam eksperyment obracają go o 180 stopni. I pojawił się całkiem nowy obraz , żagle jak faluki na tle skłębionych chmur zapowiadających nadciągającą burzę. Czasami niebo ma taki pomarańczowy kolor. A nad nami niebo jeszcze niebieski, nadaje kolor rzece , w której odbijają się żagle i miękkie świetlne refleksy .
    Taka wersja obrazu tez jest ciekawa, prawda ?

    1. Oczywiście, z każdej perspektywy abstrakcja będzie inaczej odbierana. Bardzo podoba mi się Twój pomysł – dziękuję. Może nadciągać burza piaskowa nad Kair, a feluki ze zwiniętymi żaglami mocno trzymają się nabrzeża Nilu. Inspiracją dla mnie był Wietnam, do którego chętnie wróciłabym z WJMS. W mojej pamięci rzeki miały kolor zawiesistej kawy z mlekiem. W porze deszczowej sprawiały wrażenie jeszcze gęstszej.
      Serdecznie dziękuję za komentarz Bees.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *