12 miesięcy Małych Form w Michalinie

12 Miesięcy 2021, w kolejności od stycznia do grudnia. Rok się jeszcze nie skończył, ale niebawem tak się stanie. Małe Formy malowałam przez kilka miesięcy. Dużo się działo w tym czasie. Piękny maj, upalny lipiec i mocny listopad. Czy grudzień będzie mroźny?

Zapraszam do pozostawiania komentarzy na blogu.

20 Comments on “12 miesięcy Małych Form w Michalinie”

    1. Dziękuję Bożenko za odwiedziny. Grudzień malowałam w połowie maja. Nie wiem jakie są prognostyki, ale w okolicach Świąt śnieg i przymrozek jest wskazany.
      Serdecznie pozdrawiam.

  1. Piękny cykl Małych Form – dwunastu miesięcy. Aż trudno uwierzyć, że to już prawie rok…..
    Każdy obraz inny, każdy pełen emocji, jedne obrazy wywołują uśmiech a inne zadumę lub niepokój, w niektóre chce się zatopić wzrok i patrzeć bez końca, spokój i kojące kolory. Oddają dedykowany miesiąc, stan ducha, swój czas.
    Mam swoich faworytów…..ale cały cykl Małych Form jest ciekawy i wspaniały . Gratuluję !
    Całość jest piękna, ale przyznam że pojedynczo obrazy równie wspaniale się prezentują .

    1. Cieszę się bardzo, że Małe Formy wzbudzają takie emocje u Ciebie, Bees. Aż chce się tworzyć. Szybko mija rok i w związku z tym mam niedosyt twórczy. Mało malowałam. Myśli ciągle gdzieś uciekały, a ja z nimi do lasu, na łąki. Osobiste sprawy pochłonęły większość twórczego czasu. Mam nadzieję jeszcze na piękne chwile.
      Dziękuję Bees za serdeczności.

  2. Bo gdzie jest kobieta tej łagodności, pokory i uprzejmości?
    I, jak wymaga czas, kobieta cudownej wesołości i rozrywek, a czasem równie smutnej powagi.
    Kobieta na każdą porę roku.

    1. Dziękuję Azjo. Chciałabym więcej tworzyć, ale nie zawsze tak się udaje. Teraz, kiedy będę bardziej przy domu (tak myślę),częściej będę tworzyć.
      Lasu całkowicie nie pożegnałam, bo ciągnie mnie do niego, jak przysłowiowego wilka. Aura nie zachęca, ale muszę choć trochę popatrzeć, nacieszyć się przestrzenią i świeżym powietrzem. Mam przy domu karmniki. Mnóstwo sikorek przylatuje w nadziei na poczęstunek. Stołówki będą otwarte do wiosny.
      Przychodzi czas na dekoracje świąteczne. Wiem, że moi coroczni „goście” są już w drodze. Przypłynęli promem z północy.
      Pozdrawiam serdecznie Azjo.

  3. Bardzo lubię ten rodzaj niepokoju wypływający z różnych kontrastów- ciemnych i jasnych kolorów, małych dotknięć pędzla i wielkich plam, gorąca i chłodu barw. To wspaniała podróż dla artysty!
    Podoba mi się, że jest dobra równowaga nastrojów w tej dwunastce- radość, niepokój, smutek, nostalgia, lęk, zadowolenie, spokój, szaleństwo fioletowych bzów…
    …„Listopad” można czytać na wiele sposobów. Praca na czasie z silną i trafną obserwacją rzeczywistości.

    1. Dzień dobry Akacjo. Chciałam aby obrazy oddawały moje emocje i cieszę się bardzo, że to widać. Masz rację dotyczącą Listopada, jest bardzo wymowny.Serdecznie dziękuję za uznanie.

  4. Lawenda skradła dziś mój wzrok 🙂
    Myślę, że każdy Mikołaj chciałby mieć w swoich zasobach takie dzieła na prezenty!

    1. Lawenda, to maj. Pełen fioletu, bieli i zieleni – konkretny. Jest częścią 12 Miesięcy Małych Form . Jeszcze chwilę i trafią do innego domu.
      Dziękuję Szarlotko za komentarz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *