A jednak przyszedł

Jakiś czas temu, moja dzisiaj siedmioletnia wnuczka, powiedziała mi: wiesz babciu, że Mikołaja nie ma. To ludzie go wymyślili. Nie mówmy nikomu, bo będzie smutno. Była szczerze zawiedziona. Nie wiem kto jej kazał tak szybko dorosnąć.

Odkąd pamiętam , w odpowiedni czas , Mikołaj przychodził do naszego domu. Były ciężkie czasy, ale zostawiał to co mógł: skarpety, rękawiczki, swetry ręcznie robione, czasami pomarańcze i słodycze. Drugi raz przychodził, do Taty pracy. Przynosił paczki. Czekaliśmy na nie cały rok. Ptasie mleczko, chałwa, mieszanka czekoladowa, nigdy już tak nie smakowaly jak wtedy.

Dzisiaj rano, usłyszałam nieśmiałe stukanie do okna. Za oknem siedział Mikołaj ze Szczurkiem. Zaprosiłam ich do domu i zostali.

Dana

18 Comments on “A jednak przyszedł”

  1. Dzieci uwielbiają takie dekoracje świąteczne. Bardzo dobrze zrobione1
    Dziękuję za podzielenie się wspomnieniami.

    1. Dziękuję Azji za komentarz. W każdym z nas pozostało coś z dziecka.
      Mimo zaawansowanego wieku, też lubię tego typu dekoracje. Te osobniki ze zdjęcia są prezentem. Staram się w dekoracji wykorzystać to co jest już w domu.
      Pozdrawiam.Dana

    1. Do Romana B. Dziękuję , że odwiedziłeś mój blog. Może nie jest tak źle, jeśli tylko jedną rózgę. Są jeszcze dwa tygodnie, można spróbować coś zrobić , żeby ten Mikołaj jednak przyszedł do Ciebie.
      Życzę dużo prezentów.
      Dana

  2. Ostatnio ta sama siedmiolatka powiedziała mi : wujku ostatnio to Ty byłeś Mikołajem, ponieważ miał on takie same brwi jak Ty…
    A dekoracje super… Nadają klimat…

  3. Witaj Danusiu bardzo ładnie piszesz,ja też od pewnego czasu często wspominam minione lata,magię Świąt Bożego Narodzenia.były ciężkie czasy ale było inaczej powiedziałbym że lepiej więcej nas cieszyło może mniejsze wymagania mieliśmy..po-drawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego dla Ciebie i całej rodziny Kasia B.

    1. Kasiu B- dziękuję, że odwiedziłaś mój blog. Wspomnienia są nieodzownym elementem naszego życia. Czy chcesz, czy nie wracają same. Dla mnie Święta Bożego Narodzenia są nadzieją i radością. Magię tworzymy sami . Szkoda, że niektórzy celebranci nie uczestniczą już w spotkaniach rodzinnych. Byłoby co wspominać – każdy zapamiętuje coś innego.
      Wszystkiego dobrego życzę.
      Dana

    1. Dziękuję Moniko, że odwiedziłaś mój blog. Pomalutku nabieram rozpędu.
      Co roku, staram się udekorować dom własnoręcznie przygotowanymi dekoracjami. Moja córka, poszła w moje ślady i też szaleje.
      Pozdrawiam i zapraszam.
      Dana

  4. Masz rację Szarlotko. Ta nasza „dorosłość” pozbawiona dystansu do rzeczy powoduje , że rzadko obdarowujemy uśmiechem.
    Życzę wszystkiego dobrego i serdecznie zapraszam.
    Dana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *